Bankiet
Komentarze: 4
Jest ! Dziś bankiet . Można spotkać przyjaciół i nieprzyjaciół. Niosę wódkę ,jednak ,zanim dotarłem połowa wyparowała. Wita mnie Nałęcz
Nałęcz : Dobry Wieczór panie premierze yyy chciałbym pana yyy serdecznie powitać yyy na tym skromnym przyjęciu
Miller : Nałęcz nie pierdol ,tylko prowadź do barku. Co to za łomot ?
Nałęcz : Metallica
Miller : Z radia Maryja ?
Nałęcz : Tak.
Miller : A czemu Giertych się przebrał w ten mundur SS ?
Nałęcz : Nie wiem ,może myślał ,że to bal przebierańców
Idę dalej w koncie Lepper pije tradycyjny drink rolników - destylowany denaturat z gnojówką ,tzw. "wściekłego warchlaka". Nagle patrzę i oczom nie wierzę ,toż to Dżordż Dabelju Buszmen
- Dziędobry Milla
- panie prezydencie ,co pan tu robi ?
- lubię Polskę ,wy Azjaci jesteście tacy zabawni !!
Patrzę dalej a tam przy stoliku siedzą Putin i Szreder i coś kreślą
Podchodzę do nich ,witam się ,udaję ,że nie widzę tej mapy Polski podzielonej wzdłuż Wisły.
Do mieszkania wchodzą Michnik i Urban. Co dwaj żydzi ,to nie jeden myślę. Urban przyznał się ,że po detoksie minęła mu chęć zostania księdzem. Chcę pogadać z Michnikiem
- Cześ Miller
- Sie ma Michnik
- O kur..kur..kur...
- Kurwa ?
- Tak. Ry..ry..ry
Obracam się a tam Rywin idzie z bukietem róż ,bukiet upada a pod nim ukazuje się śrutówka ,którą strzela do Michnika.
Szreder: O mein Got !
Nałęcz : I co my teraz zrobimy?
Putin : U nas się ślady usuwa
Putin wstaje
Miller : Czekajcie ,on zaczął się ruszać
Putin : Nie ma problemu
Putin wyjmuje spod płaszcza Kałasznikowa
Naglę słychać głupawy śmiech Kwacha ,szukam go. Naglę patrzę i widzę ,wiedziałem ,że ta wycieraczka jest jakaś wyboista
Miller : Dzień dobry panie prezydencie ,co pan tam robi ?
Dodaj komentarz