cze 24 2003

Bankiet


Komentarze: 4

 

Jest ! Dziś bankiet . Można spotkać przyjaciół i nieprzyjaciół. Niosę wódkę ,jednak ,zanim dotarłem połowa wyparowała. Wita mnie Nałęcz

Nałęcz : Dobry Wieczór panie premierze yyy chciałbym pana yyy serdecznie powitać yyy na tym skromnym przyjęciu

Miller : Nałęcz nie pierdol ,tylko prowadź do barku. Co to za łomot ?

Nałęcz : Metallica

Miller : Z radia Maryja ?

Nałęcz : Tak.

Miller : A czemu Giertych się przebrał w ten mundur SS ?

Nałęcz : Nie wiem ,może myślał ,że to bal przebierańców

 

Idę dalej w koncie Lepper pije tradycyjny drink rolników - destylowany denaturat z gnojówką ,tzw. "wściekłego warchlaka". Nagle patrzę i oczom nie wierzę ,toż to Dżordż Dabelju Buszmen

- Dziędobry Milla

- panie prezydencie ,co pan tu robi ?

- lubię Polskę ,wy Azjaci jesteście tacy zabawni !!

 

Patrzę dalej a tam przy stoliku siedzą Putin i Szreder i coś kreślą

Podchodzę do nich ,witam się ,udaję ,że nie widzę tej mapy Polski podzielonej wzdłuż Wisły.

 

Do mieszkania wchodzą Michnik i Urban. Co dwaj żydzi ,to nie jeden myślę. Urban przyznał się ,że po detoksie minęła mu chęć zostania księdzem. Chcę pogadać z Michnikiem

- Cześ Miller

- Sie ma Michnik

- O kur..kur..kur...

- Kurwa ?

- Tak. Ry..ry..ry

Obracam się a tam Rywin idzie z bukietem róż ,bukiet upada a pod nim ukazuje się śrutówka ,którą strzela do Michnika.

Szreder: O mein Got !

Nałęcz : I co my teraz zrobimy?

Putin : U nas się ślady usuwa

Putin wstaje

Miller : Czekajcie ,on zaczął się ruszać

Putin : Nie ma problemu

Putin wyjmuje spod płaszcza Kałasznikowa

 

Naglę słychać głupawy śmiech Kwacha ,szukam go. Naglę patrzę i widzę ,wiedziałem ,że ta wycieraczka jest jakaś wyboista

Miller : Dzień dobry panie prezydencie ,co pan tam robi ?

miller : :
Żak Szarak
24 czerwca 2003, 15:34
Miller tylko nie mów Kwachowi, że w tym czasie posuwałem Jolkę.
Strażnik Miejski
24 czerwca 2003, 15:30
Kto podp... wszystkie róże z klombu przy Wiejskiej?
Łapiński
24 czerwca 2003, 15:19
Halo, zakład pogrzebowy? Zaraz będzie gotowa jeszcze jedna skóra!
Jan Maria Rokita
24 czerwca 2003, 15:17
Michnik, zaczekaj, chyba nie odejdziesz bez rachunku sumienia i wyznania grzechów!

Dodaj komentarz